Bolesław Leśmian
Spektakl dla dzieci w wieku 6-100 lat, oparty na orientalnej baśni w wersji wielkiego polskiego poety. Opływająca w luksusy, znudzona księżniczka posyła braci na śmiertelnie niebezpieczną misję, aby spełnić swój kaprys. Kiedy zaginą, musi zebrać się na odwagę i ruszyć im na pomoc.
Grzegorz Ćwiertniewicz, Teatr dla Was: Bajka ta nie jest w żadnym razie dydaktyczno-moralizatorskim wykładem, poważną opowieścią, która powstała ku przestrodze. Dużo w niej mądrego humoru. Ogląda się ją naprawdę z zapartym tchem. Skłania do refleksji nad sensem życia, nad tym, co jest w nim tak naprawdę ważne. Nie ma tu żadnych aluzji politycznych, chyba że dla kogoś aluzją będzie wątek zemsty brata za brata, ale to już świadczyłoby o kroku do obłędu. Przedstawienie jest ważną opowieścią o wartościach, o ludzkich postawach, o walce dobra ze złem i zwycięstwie dobra, opowieścią mądrą społecznie i bardzo temu ogłupionemu przez manipulację społeczeństwu potrzebną.
Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Widownia, która raz piszczy z uciechy, raz siedzi jak trusie, dowodzi, że magia teatru to nie w kij dmuchał. „Baśń…” to żart na żarcie. Można ją oczywiście oglądać „po bożemu”, jak historię o przygodach pięknej księżniczki i jej odważnych braci albo metaforyczną opowieść o dojrzewaniu, przejściu z dzieciństwa do dorosłości. Wydaje mi się jednak, że spisana przez Leśmiana „klechda” stała się pretekstem do zabawy, jaka jest możliwa tylko w teatrze.
Grzegorz Żurawiński, Legnicka Gazeta Teatralna @KT: Najciekawsze w legnickiej inscenizacji było multi-kulti, które uzyskano poprzez sięgnięcie po motywy z różnych epok i cywilizacji. Zarówno w kostiumie, wyświetlanych obrazach, jak i etnicznej muzyce tria Lautari towarzyszącej akcji. Bracia Bachman (Robert Gulaczyk) i Perwic (Bartosz Bulanda), zanim pod wpływem czarów zamienili się w kamienne posągi wprost nawiązujące do moai z Wyspy Wielkanocnej, wyglądali niczym wyobrażenie członków załogi Nautiliusa kapitana Nemo z powieści Juliusza Verne’a. Strzegące dostępu do obiektów pragnień księżniczki trzy wiedźmy (Dech Trupi - Anita Poddębniak, Wrzaskawica – Małgorzata Urbańska oraz Szeptucha – Gabriela Fabian) przypominały zaś szamanki prekolumbijskich plemion indiańskich.
Zadanie współfinansowane ze środków budżetu Województwa Dolnośląskiego oraz dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.