Inny chłopiec

Jarosław Klebaniuk, Wywrota.pl:  W spektaklu zwracały uwagę zaskakujące pomysły. Mieliśmy więc matki występujące jako cheerleaderki własnych synów, przeobrażenie się jednej z nich z szarej myszki w emanującą seksualnością lisicę z Vulkana, geja w roli Najświętszej Panienki rodzącej i karmiącej piersią "naszego czarnuszka kochanego", psychiatrów przez mikrofony robiących show z przesłuchania ofiary gwałtu czy babcię zaśpiewującą operowo. Niepokojący i wieloznaczny spektakl urzekł pięknem kilku scen, kawałkami The Smiths śpiewanymi chwilami tak poruszająco, jak zrobiłby to nieżyjący już wokalista polskiego Dżemu.

Grzegorz Chojnowski, Radio Wrocław: Aktorzy „Innego chłopca” bez wyjątku zasługują na oklaski. Bogdan Grzeszczak wciela się w główny charakter z dojrzałą subtelnością mistrza, Ewa Galusińska jako matka ukochanego jedynaka wypada przewiarygodnie, a Małgorzata Urbańska (babcia) tworzy kreację wieczoru, na długo wdzierając się w pamięć pięknie zaplanowaną sceną śmierci. Celowo nie kojarzę spektaklu Pawła Palcata ze słynnym już w polskim teatralnym świecie manifestem kontrrewolucyjnym Jacka Głomba i jego współpracowników, bo „Inny chłopiec” nie zasłużył na etykietę zaledwie programowej ilustracji. To nie jest przedstawienie roku, brakuje w nim oskarżycielskiego żaru, rockowej siły, ale wychodzi się z teatru z głową pełną teatru i zadowoleniem z powodu zwycięstwa indywidualnego bohatera nad systemem.

Michał Rocznik, Konkrety.pl: Spektakl legnickiego teatru to dowód pomysłowości i zespołowości. Bez modnych wodotrysków, niepotrzebnej golizny i stadionowego bełkotu. Sprawnie, rzetelnie i pięknie. Spektakl posiada wielką głębię psychologiczną i emocjonalną, dlatego ogląda się go bez znużenia, nawet wielokrotnie. Pozostaje na długo w pamięci. Mają się czego doszukiwać zwłaszcza ci, którzy posiadają własne dzieci. Legniccy aktorzy słyną z umiejętności zespołowego wytwarzania ciekawej atmosfery na scenie i znowu im się to udało.

Zygmunt Mułek, Panorama Legnicka: W tej sztuce życie toczy się jak w komiksie. Bohaterowie są niczym kameleony. Groteska miesza się z dramatem. I jak zwykle w legnickim teatrze postacie są mocne, wyraziste, a momentami przerysowane. A powierzenie roli chłopca doświadczonemu i w niemłodzieńczym już wieku Bogdanowi Grzeszczakowi, jest ciekawym pomysłem.

Grzegorz Żurawiński, Legnicka Gazeta Teatralna @KT: Komiksowa tragifarsa z happy endem. Niby błaha, ale z dramatem o nietolerancji i hipokryzji w tle. Taki jest „Inny chłopiec” w zespołowej realizacji legnickiego teatru, którego premiera zapoczątkowała trzyletni cykl prezentacji sztuk wpisanych w projekt „teatru opowieści”. Efektem jest brawurowo zagrany inscenizacyjny kogel-mogel z postaciami żywcem wyjętymi z kultowego serialu animowanego dla dorosłych, jakim są "Włatcy móch".

 

przekład: Ewa T. Szyler
adaptacja: Krzysztof Kopka, Paweł Palcat
reżyseria: Paweł Palcat
scenografia: Małgorzata Bulanda
muzyka: The Smiths
ruch sceniczny: Izabela Chlewińska

Raymond James Marks: Bogdan Grzeszczak
Shelagh Marks, matka Raymonda: Ewa Galusińska
Vera zwana Babcią, matka Shelagh i Jazona: Małgorzata Urbańska
Albert Goldberg, przyjaciel Raymonda: Krzysztof Brzazgoń / Albert Pyśk
Pani Goldberg, matka Alberta: Magda Skiba
Dyrektorka szkoły: Katarzyna Dworak
Twinky, właściwie Terry, przyjaciel Raymonda: Robert Gulaczyk
Norman, przyjaciel Raymonda i Twinky'ego: Mateusz Krzyk
dr Janice Barnes, psychiatra: Gabriela Fabian
Culshaw, inspektor śledczy: Paweł Palcat / Jakub Krawczyk
dr N.I. Stykutas: Anita Poddębniak
Ted Wilson, asytent dr Stykutas: Bartosz Bulanda
Jazon, wujek Raymonda: Paweł Wolak
Paula, ciotka Raumonda: Joanna Gonschorek
Sonia, kuzynka Raymonda: Zuza Motorniuk
Paulinka Petterson, dziewczynka: Magda Biegańska
Morrissey, wokalista The Smiths: Rafał Cieluch

inspicjent/sufler: Mariusz Sikorski